Niektórzy z was pewnie wiedzą, że rozwijamy obecnie dwa systemy – Navigator oraz Navigator365. To właśnie w przypadku Navigatora365 podjęliśmy decyzję, by przenieść bazy danych z Microsoft SQL Server (MSSQL) na PostgreSQL. Dlaczego zdecydowaliśmy się na tak zdecydowany krok? Było ku temu kilka dobrych powodów.
Niższe koszty licencji
Microsoft SQL to bardzo dobry produkt, szeroko stosowany w średnich i dużych przedsiębiorstwach. Niestety, zmiany w sposobie licencjonowania powodują, iż jest to produkt zbyt drogi dla wdrożeń u mniejszych klientów. PostgreSQL to oprogramowanie open-source, co oznacza, że nie ponosimy opłat licencyjnych.
Większa elastyczność w środowisku operacyjnym
PostgreSQL można zainstalować praktycznie na każdym współczesnym systemie operacyjnym takim jak Windowsie, Linuxie czy macOS.
Obsługa danych JSON i funkcjonalności NoSQL
Współczesne aplikacje coraz częściej korzystają z elastycznych struktur danych. PostgreSQL umożliwia natywne przechowywanie i przetwarzanie danych w formacie JSON, co otwiera nowe możliwości dla rozwoju Navigatora365.
Otwartość kodu pozwalająca na dodawanie własnej funkcjonalności
PostgreSQL pozwala na dodawanie własnych funkcji, operatorów czy typów danych. Dzięki temu możemy dostosować bazę danych do specyficznych wymagań systemu bez ograniczeń związanych z zamkniętym ekosystemem.
Powodów jest jeszcze przynajmniej kilka. Ale już teraz możemy powiedzieć, że tak – było warto. O wszystkich można przeczytać na stronie Navigatora365.
Podsumowując, cała migracja danych na PostgreSQL pozwala nam lepiej dostosować infrastrukturę Navigatora365 do wymagań współczesnych aplikacji. Zyskujemy większą elastyczność, kontrolę nad danymi i niższe koszty utrzymania. To krok w stronę bardziej skalowalnego i wydajnego systemu, który będzie lepiej wspierał rozwój naszych użytkowników w przyszłości.
Fascynuje go tworzenie, dlatego w firmie zajmuje się marketingiem kreatywnym. Dużo pisze – czasem artykuły popularnonaukowe dla Holistic.news, innym razem powieści fantasy do szuflady. Projektuje również gry planszowe i karciane, nazywa to „odskocznią od digitalizacji”.